8 maja 2015

FITMAMA- COME BACK

Fit or not fit?
W trakcie ciąży jakoś zbytnio nie przejmowałam się tym jak będzie wyglądała moja figura po 9 miesiącach. Niczego sobie nie odmawiałam, jadłam wszystko co popadnie i co dostanie się w moje ręce. Z tymi zachciankami, to poważna sprawa, np.: ja mogłam litrami zjadać zupę ryżową, rezultat- teraz zupa ta, to temat tabu u mnie w domu, nikt już na nią nie może patrzeć. Do tego zestawu często dołączało kinder bueno mniam mniam i jeszcze raz mniam. Tak sobie jadłam przez te niecałe 9 miesięcy i kolejny efekt: +23 kg więcej. Ale spoko urodzi się- schudnie się, tak sobie myślałam. Gdy po cięciu leżałam już na sali, czułam się płaska jak deska. Ohh, jakie było moje szczęście- nie trwało długo. Wstałam i co zobaczyłam brzuch jak w siódmym miesiącu ciąży!! Nadzieja matką głupich?! Takie rozczarowanie, nie da się opisać. Przecież, to nie tak miało wyglądać... cudowna nieświadomość, takie plata figle :).
Not fit?!
Trzeba było wziąć się w garść, motywacja była i ogromna. Po 6 tygodniach zaczęłam wykonywać proste ćwiczenia po 12 wybrałam się na siłkę. Brzuch oszczędzałam, na początku skupiałam się na pośladkach, to był mój główny cel i oczywiście powrót do kondycji sprzed ciąży.
Fit!
Co jest najważniejsze? MOTYWACJA i jeszcze raz MOTYWACJA.
Ja chciałam wyglądać ładnie dla siebie i dla tatuśka- banalne? Ale skuteczne! No i pokazać innym, że da się wszystko. Warto łamać stereotypy, że jak matka, to zaniedbana, każdy włos w inną stronę, a dres i kapcie to jej wyznacznik.
Let's go!
Jak tylko miałam wolną chwilę biegłam na siłownie, ćwiczyłam w domu, zdarzało mi się nawet ćwiczyć z moim bobasem na rękach- NO WŁAŚNIE! Super zabawa, polecam! Takie 2w1, mój Iguś super się przy tym bawił, uwielbia gdy się przed nim wygłupia i skacze jak małpka :D Wiec połączenie idealne.

Polecam można coś wykorzystać: TUTAJ i TUTAJ i TU

Ja jeszcze ćwiczę pośladki:
Znana i lubiana MEL B , trening trwa tylko 10min, wiec idealny, starałam sie go wykonywać co dwa dni, a efekt widziałam już po miesiącu!!
I jeszcze od niedawna znalazłam TO. Żelazne pośladki- brzmi tak zachęcająco !! A opinie bardzo pozytywne.

A tu proszę, taki brzuszek dzień przed cesarką- nietuzinkowy bo kwadratowy :p



 No i efekt ćwiczeń, teraz mogę się pochwalić takim:



A jak tam z waszą motywacją? MAMY GÓRĄ :D !


1 komentarz:

  1. o żesz w mordę. Ja dopiero niedawno zaczęłam wyglądać jak nie-w-ciąży. od Twojego brzucha dzielą mnie lata świetlne:(

    OdpowiedzUsuń