2 września 2015

Instagramowy szał

Hej ho melduję się znów, a ze mną instapost. Czyli mama ma instagrama.
Bo gdy jest taki dzień,
gdy jest taki moment,
że don Igor grzecznie oddaje się na spoczynek, mam chwilę dla SIEBIE. Ta chwila czasami wygląda tak- kawa-mocna!-fotel i oczywiście dzisiejszy główny bohater - instagram. Uwaga na tą przebiegłą aplikacje, kto ma ten wie- wciąąąąga i to tak, że przerywa nam dopiero jego przeglądanie płacz obudzonego dzidzia, albo zapach spalonego kotleta. Ale nie nie nie, nie jestem uzależniona, to nic, to przecież błahostka, że w środku nocy, gdy się przebudzę, odruchowo sięgam po telefon, by przejrzeć instagramowe nowości. To nic, że blask wyświetlacz wypala mi spojówki, to wszystko nie ma znaczenia. Ale po co to? Na co to? Jest tak, obserwujesz i wszystko wiesz. Wiesz na przykład co dziś na śniadanie jadła Vicotria Beckham, albo jak sobotni wieczór spędza Orlando Bloom. A w kręgu instamam, orientujesz się jak wygląda stan uzębienia innych rówieśników twojego smyka, albo uczysz się i dowiadujesz o najnowszych trendach modowych świata dziecięcego, o przeróżnych gadżetach dla małych ludzików a czasem i nawet ogłaszane są konkursy. Udostępniasz, czekasz na łyk szczęścia i proszę, nowy zestaw super ubranek ląduję w twojej szafie. I najważniejsze dodajesz i zapisujesz kwadratowe wspomnienia w twoim telefonie- więc to chyba na tym polega magia instagrama.

Aaa i korzystając z okazji- zapraszam do nas, nowe instagramowe konto:


#zapraszam #mamawairmaxach










#koniec

Może ktoś ma ochotę pochwalić się swoim kontem na instagramie? Zachęcam do pisania w komentarzach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz