Czy możne być coś gorszego od nadepnięcia gołą stopą na klocek Lego?! MOŻE! To uczucie, gdy w środku nocy, z zamkniętymi oczami, niczym zombi zmierzasz do łazienki i nagle potykasz się o średniej wielkości grający samochodzik, a twój nos czule wita się z klamką od drzwi, czujesz jak krople czerwonej substancji kapią ci na stopy, do tego włącza się alarm rasy pinczer miniaturowy i wydaje dźwięk za dźwiękiem (hau hau hau), alarm który zawsze czuwa. Usłyszawszy cały ten raban, budzi się ON, Don Igor, wściekły i zły , że ktoś śmiał zakłócić jego nocny spoczynek. Spiesząc do syna swego, natykam się jeszcze na gryzak i grającą świnko-maskotkę. Tym razem wychodzę z tego cała. Wynik, Matka vs Złowieszcze zabawki- 1:1. Ta noc była długa- a morał jest taki, gdyby matka posprzątała toby nosa nie kontuzjowała.
Czasami brakuje mi pomysłu, w który to zakamarek upchać kolejny gryzak czy pluszaka.
Taki malutki człowieczek a posiada już dość spory zasób zabawek. Strach pomyśleć co będzie za parę lat, o zgrozo! Dlatego czas postawić na minimalizm. Wiadome jest- co za dużo to nie zdrowo!
Haha normalnie widzę dokładnie siebie sama w identycznej sytuacji :D
OdpowiedzUsuńI mi się to przytrafiło nie raz! ;-) dlatego teraz segreguje zabawki - czesc chowam, wyjmuje po jakichś 2 tygodniach i wymieniam z dotychczasowymi! :-) na nic nie nadepne a i Młody szczęśliwy, bo to zawsze jakaś odmiana ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! ;-)
Jakbym czytała o sobie :) a najgorsze jest to, że tych zabawek przybywa i przybywa... Utoniemy chyba niedługo pod ich zwałami ;/
OdpowiedzUsuńU nas zabawek takze ogromne ilosci! Niektore zabawki powedrowaly do kosza inne do piwnicy ale i tak pokoj zawalony pod sam sufit;)
OdpowiedzUsuńU nas zabawek takze ogromne ilosci! Niektore zabawki powedrowaly do kosza inne do piwnicy ale i tak pokoj zawalony pod sam sufit;)
OdpowiedzUsuń